Historia
Na początku dwudziestego wieku pewien bogaty wrocławski mieszczanin, zgodnie z panującą już wówczas modą na budowanie willi o charakterze rekreacyjnym, wybudował taką o nazwie LEŚNA CISZA, czy też LEŚNY SPOKÓJ.
Z sobie wiadomych powodów, na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych, sprzedał ją Zakonowi Jezuitów. Ci z kolei dobudowali dwa skrzydła oraz dzwonnicę.
W ten sposób budynek przyjął ostateczną bryłę, która zachowała się do dziś. W czasie wojny znajdował się tu wojskowy lazaret, w którym przebywali żołnierze niemieccy. Zaraz po wojnie ponownie powrócili tu Jezuici i do roku 1952 znajdował się tu Dom Ćwiczeń Duchowych, a kaplica pełniła rolę kościoła – kościół parafialny pw. Św. Jakuba był w tym czasie odbudowywany.
Od 1 września 1952 roku rozpoczął swoją działalność Państwowy Zakład Wychowawczy dla dziewcząt. Pierwszymi wychowankami były dziewczęta z Zakładu w Skoroszowicach, w którym przebywały dzieci opóźnione w rozwoju umysłowym w stopniu lekkim oraz niedostosowane społecznie. Zaistniała wówczas konieczność selekcji tych dziewcząt i stworzenia oddzielnego zakładu dla młodzieży niedostosowanej społecznie. Dużą zasługę w powstaniu tej instytucji w Sobótce położyła – nieżyjąca już – Pani Dziubińska – pierwszy Dyrektor placówki.
Po niej dyrektorami byli:
- Pani A. Łoziak
- Pani Irena Ciepła,
- Pan Wiesław Wolak,
- Pani Helena Kuriata,
- Pan Piotr Kaczmarzyk
- Pani Bożena Ungurian
- Pani Iwona Szydłowska – obecna Pani Dyrektor
Kierownikami internatu byli:
- Pani A. Grondek,
- Pani B. Kopeć,
- Pani H. Chełmińska,
- Pani E. Ostrowska,
- Pani H. Kuriata,
- Pan P. Kaczmarzyk,
- Pan J. Cieciora.
- Pani Bożena Ungurian – obecna Wicedyrektor
Wicedyrektorkami szkoły były:
- Pani Jadwiga Trzybulska
- Pani Teresa Szewczuk
- Pani Bożena Ungurian
Warunki życia w pierwszym okresie nie były lekkie. Zakład był połączeniem szkoły podstawowej, internatu i gospodarstwa rolnego. Wszystkie prace wykonywały wychowanki. Ze wspomnień pierwszych pracowników wynika, że pierwsze wychowanki przybyły tu 15 sierpnia 1952 roku w liczbie szesnastu dziewcząt, aby dokonać najbardziej elementarnych prac porządkowych umożliwiających przyjazd pozostałych wychowanek. Prace były utrudnione z powodu braku wody, którą noszono z pobliskiego parku. Były poważne braki w podstawowym sprzęcie. Przykładowo dziewczęta przez pierwszy rok nosiły swoje krzesła do szkoły.
Pierwszy poważny remont – już na własny rachunek, bowiem pierwszy rok budżetowy oparty był jeszcze na skoroszowickich funduszach – odbył się w latach 1952-1953. Celem tego kapitalnego remontu było przystosowanie budynku po poprzednich właścicielach do potrzeb zakładu wychowawczego. W pracach aktywnie uczestniczyły dziewczęta.
W latach siedemdziesiątych zrobiono w budynku centralne ogrzewanie – do tej pory w pokojach były piece, w których paliły wychowanki. Zlikwidowano gospodarstwo rolne. Zamieszkujący na parterze w pokojach służbowych wychowawcy przeprowadzili się do mieszkań w mieście – w ten sposób zwolnione pomieszczenia można było przeznaczyć na inne cele.